No to zdziwko.
Tyle że... Ja naprawdę niewiem w co się ubrać.
*Justin*
Ari zadzwoniła do mnie i jedyne o co poprosiła, to to żebym zjawił się u niej jak najszybciej. Nie zajęło mi to dużo czasu. Otworzyła mi drzwi zapłakana w samej bieliznie.
-Ariana, wszystko ok?-spytałam zszokowany.
-Nie. Mam problem.
-Ok, Tomlison zaprosił cię na randkę, nie masz się w co ubrać, zgadłem?- roześmiałem się i puściłem do niej oko.
-Bynajmniej...- uśmiech zniknął z twarzy brunetki.
-To może, pierwsze co zrobisz to pójdziesz się umyć?-zaproponowałem.
-Jasne!-i jak szybki sportowiec pobiegła do łazienki zatrzaskując drzwi. Wszedłem cicho do małej, choć designerskiej kawalerki i wyjąłem najbarzdziej stosowne rzeczy.
Gdy dziewczyna wyszła z prysznica, ubrała się w przygotowaną przeze mnie kreację i pod moim okiem poprawiła makijaż.
-Dzięki Jus, to miłe z twojej strony.-powiedziała tylko Ari przed jej wyjściem.
-To żaden problem. Dobra idz już, bo się spóznisz. Tomlinson jest w takich sytuacjach wrażliwy.
Po tym kazaniu, piękność wyszła potykając się na szpilkach.
* * *
*Louis*
Długo czekałem na Arianę, ale pomyliłem się myśląc, że sie spózni.
Wrecz przeciwnie. Przyszła punkt 21:00.
-Witaj księżniczko.-szepnąłem jej uwodzicielskim głosem do ucha.
-Witaj księciu.
Tak to już jest nowy rozdział! Pamiętaj o komentarzu! :)
dicky
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz